Zachary Bulstrode - Latte

[Zachary Bulstrode]

latte

spokojna, rudawo-brązowa sowa, która nie czeka długo na odpis

[Alice Parkinson]

Zachary,

Przepraszam, faktycznie mogło to wyglądać jak unikanie ale nie miałam tego w zamiarze. Miałam trochę na głowie ostatnimi czasy.
Wciąż jesteś moim ulubionym (aktualnym) krukonem, a na pewno potrzebujesz kogoś żeby przejrzał Twoje notatki ze starożytnych run.

Jak już wspominałam kilku osobom, bo nie mam pojęcia skąd ta koncepcja, jestem zaręczona a nie zamknięta w sejfie. Nie podejrzewam Cię o niestosowne zachowanie, szczególnie w bibliotece. Zauważ, że wielkomyślnie zapomniałam co widziałam na Wieży.

Alice

[Taylor Rosier]

Ciemnowłosy,
Chętnie, myślałam, że po ostatnim spotkaniu już się nie odezwiesz…

Taylor

[Taylor Rosier]

Ciemnowłosy,
Ja myślałam… że Ty może nie chcesz…

Okej to jak w Hogwarcie się poprawia punktację i jaki masz plan zebymyśmy ich znowu nie stracili podczas oglądania pełni?

Taylor

[Alice Parkinson]

Zachary,

Ktoś musi pilnować żebyś nie spoczął na laurach. To szkodliwe dla zdrowia.

Tradycje rodzinne są dla mnie bardzo ważne a Persheus Lestrange to znakomita partia, nie wiem gdzie tu miejsce na zdziwienie. Jestem zadowolona z wyboru którego dokonali moi rodzice, oczywiście.

Mam nadzieję że jeśli kiedyś postanowisz je powtórzyć to nie w godzinach nocnych. Nawet jeśli nocne niebo to wyjątkowo romantyczna sceneria.

Alice

[Taylor Rosier]

Zachary,
Obawiam się, że sam brat może doprowadzić do mojej nieosiągalności. Nic mu nie mówiłam o naszym spotkaniu.

Dobrze, zrobię wszystko by odpracować punkty i pokazać, że umieszczenie mnie w domu Kuka to najlepszy możliwy wybór. Nawet mogę się zgłosić na dobrowolny szlaban.

Nie wiem czy nie za późno na podanie, pełnia zaczyna się dosyć wcześnie dzisiaj. Ale i tak mam zamiar napisać obszerny referat zarówno na astronomie jak i na wróżbiarstwo.

A właśnie, mam coś zabrać ze sobą by umilić nam to spotkanie?

Taylor

[Taylor Rosier]

Zachary,

Absolutnie nie mam o Tobie takiej opinii ale on jest nieprzewidywalny i nie chciałabym, żeby coś Ci się stało.

Sok dyniowy uwielbiam a grzechotników nie próbowałam. Wezmę może wiśnie w czekoladzie, bardzo je lubię i likworowe pałeczki.

Czekam w takim razie na informację o godzinie i miejscu. Nie mogę się już doczekać.

Taylor

[Taylor Rosier]

Przepraszam.
To moja wina.
Nie powinniśmy się widywać.

Taylor

[Taylor Rosier]

Nie chciałabym żeby coś Ci się stało.
On potrafi być niebezpieczny. Proszę, uważaj na siebie.
Tak będzie lepiej, bezpieczniej.

Taylor

[Taylor Rosier]

Zach, chciałabym, bardzo... ale...nawet nie wiem jak, on mnie nie spuści z oczu.

A jak Twój nos, chciałam iść z Tobą ale on... eh... jest silniejszy ode mnie.

Taylor