Mańka po spotkaniu z Persem

[Marianne Ray]

Do Stelli:

Stel,
Potrzebuję hasła do łazienki prefektów, na cito, zalecenia od lekarza. Nie zadawaj zbyt wielu pytań.
Całusy,
Mańka

[Stella Stark]

Mia,

Mam nadzieję, że nie szukasz specjalnego miejsca na schadzkę z Persem, co? Ja tam czasami lubię się wykąpać.

Wstrząsoladki Balonowe

Stella

[Marianne Ray]

Do Stelli:

Mówiłam że to jest definitywnie zakończone, słowo skauta.
Dzięki, jesteś najlepsza!

Do Persa:

01:00, Wstrząsoladki Balonowe

[Marianne Ray]

Z samego rana, do Stelli:

Stel, I did fuck up.
To była schadzka, wiem że skłamałam i jestem przebrzydła, ale wtedy sądziłam że powiem mu że ma zjeżdżać do swojego gotyckiego zamku i mnie zostawić w spokoju, szczególnie po tym jak podsłuchałam jakieś wychudzone emo ślizgonki gadające o nadchodzących piętnastu różnych ślubach całej tej kazirodczawej elity.

Ale to nie jest problem, nie cały. Problem jest taki że potrzebuję egzorcyzmu.
Mańka

[Stella Stark]

Kurwa, Mania.
Właśnie tam byłam, żeby sobie popływać i umyć przy okazji pupę, co mam Ci powiedzieć?

Zakochałaś się, prawda?

[Marianne Ray]

Ej no też się umyłam, pośrednio.

Nie przeginaj, na pewno nie. Po prostu... Doszliśmy do wspólnego wniosku że może ewentualnie trochę akceptujemy opcję spędzania czasu w swoim towarzystwie. I nawet możemy mieć wspólne tematy. Czasem.

Nie wyobrażaj sobie nie wiem czego. Generalnie to wciąż jest tylko seks i nic więcej. Mam nadzieję, przecież to by był koszmar.

Słyszałam że ty się za to przechadzałaś z jakimś chmurnym wysokim brunetem. Jak tam twoja wyposzczona macica?

[Stella Stark]

No tak, na pewno nie... Chociaż wciąż podtrzymuję, że to nie byłby koniec świata, M.

Właśnie wyszłam z biblioteki, żeby wrócić do wieży Ravenclawu i umyć się jeszcze raz. Przyczyniamy się do marnowania zbyt dużej ilości wody, wiesz M? Może następnym razem wybierzecie się do Pokoju Życzeń, jak większość szkoły.

Trochę nie mam innego wyboru... Cloud Rosier został mi przedstawiony jako problematyczny dzieciak do przypilnowania. Przyjechał tu z Francji ze swoją siostrą. Myślałam, że nasza współpraca pójdzie gładko, ale ten facet jest... Dziwny. Dziwny i intrygujący za razem, wiesz co mam na myśli? Nie wiem czy go już widziałaś, ale jest naprawdę przystojny. Natomiast, kiedy się przyjrzysz to zobaczysz, że jego oczy przyglądają Ci się aż w niekomfortowy sposób. Już na pierwszym spotkaniu mi powiedział, że nie chce by mi się coś stało na ewentualnych eliminacjach, gdybym miała zawalczyć w tym roku o pozycję szukającego. To zabrzmiało niepokojąco, bo podobno jego siostra też jest jest niezłym graczem i będzie chciała ze mną rywalizować. Mamy też nowego kapitana drużyny, ten jest natomiast z Durmstrangu, więc wszystko jest możliwe... Dasz wiarę?

Cieszę się, że to nasz ostatni rok w Hogwarcie.

[Marianne Ray]

S, nie wiem jak to sobie wyobrażasz. Już pomijając że skończyłoby się to czyjąś śmiercią. Widzisz nad bawiących się w dom? Albo spacerujących za rączkę? Ja nie potrafię i dobrze bo by mnie zemdliło. Można powiedzieć że to po prostu układ biznesowy, korzystny dla obu stron, na razie.

Jesteś świadoma że skrzaty sprzątają łazienki? Poza tym ja przyczyniam się do oszczędzania bo kąpaliśmy się razem. Nie brałam pod uwagę że to potrwa w roku szkolnym, musisz wybaczyć że nie zaplanowałam tego lepiej. I nie zmieniaj hasła ta wanna jest zajebista.

A co do bad boya, to chyba twoj typ w takim razie. O eliminacje się nie martw, siądziemy z Kennym blisko niego i zadbamy o odpowiednie zabezpieczenia. Przecież nie opuściłabym takiej okazji do wywarcia presji i obniżenia morale waszej drużyny. Kocham Cię Stel ale na boisku nie będę się bała złamać ci nosa, jak zwykle. Nie ma taryfy ulgowej.

Więc mówisz był vibe między wami. Planujesz go dalej... Nadzorować?

[Stella Stark]

Powiedziałabym Ci chętnie, że staram się sobie tego nie wyobrażać, ale i tak mi nie uwierzysz, bo przecież gdybym tego nie robiła to nie musiałabym teraz porzucać swojego ulubionego tomu do transmutacji. Powtarzam się, ale OK - korzystaj z tego, tylko aby bezpiecznie, bo jestem za młoda na zostanie ciocią!

Wspólny biznes, który polega na zaspokajaniu potrzeb seksualnych nie brzmi dla mnie źle. Wiesz, że nigdy nie miałam z tym problemu... Dorośli robią z seksu większe halo niż to potrzebne, a w ten sposób oszczędzacie sobie chociaż nadgarstki. Słyszałam, że chłopaki w naszym wieku potrafią się masturbować PARĘ razy dziennie, więc Pers ma przynajmniej chwilę wytchnienia <- tu miał być rysunek zadowolonego penisa.

No niestety. Brzmi jak mój typ, ale mówię Ci... Coś mnie w jego przypadku niepokoi.

Powinnam. Szczególnie, że Yoruba zaproponowała mi za to możliwość korzystania z czytelni po godzinach otwarcia. Postaram się przy nim skupić na oprowadzaniu po szkole i nie rozmawianiu za bardzo na inne tematy, choć będzie to naprawdę trudne, bo moja wilowa natura aż się pręży na widok jego szerokich ramion na korytarzu. Ja go nawet prawie pocałowałam, bo tak bardzo jestem wyposzczona.

Mam nadzieję, że sesja zdjęciowa z Mortimerem mnie trochę ocuci i pozwoli skupić na czymś innym, bo odganianie myśli o Cloudzie nauką - nie działa.

[Marianne Ray]

Nie no z seksem jako takim to i ja nie mam problemu, wręcz jestem za. To cała reszta tej otoczki mnie irytuje. Poza tym możliwe że go zaraz zaręczą i problem się sam rozwiąże tak myślę. Albo skomplikuje tylko bardziej. Nieważne, o tym nie mogę ci powiedzieć bo to nie moje.

Mnie zachęcasz do uszczęśliwiania się czyimś penisem a sama się powstrzymujesz? Jak dla mnie rozładuj to na kimś bo twoja wila znaczy tylko kłopoty. Przyjemne ale jednak.

Ej, sesja z grabarzem? Pamiętasz jak ci mówiłam żebyś wydała kalendarz? Pan Listopad jak malowany.