Droga Panno Blackwood,
Mam nadzieję, że list ten zastaje Pannę w dobrym zdrowiu i pomyślności, choć powód, dla którego się zwracam, nie jest mi łatwy do wyjaśnienia, ale konieczny dla dobra nas wszystkich. Zwracam się z, na ten moment, uprzejmą prośbą, aby Panna zaniechała dalszych kontaktów z moim synem, Tadeusem.
Jestem świadoma Waszej zażyłej relacji, przez którą Tadeus w wakacje nie radził sobie dobrze z polecanymi mu działaniami w domu i poza nim. Delikatnie ujmując, stracił rezon i zachodził w głowie w poszukiwaniu odpowiedzi, czemu Panna się do niego nie odzywa. Nie interesuje mnie problematyka kłopotów w Waszej relacji, ale sam fakt, że mój syn rozmyśla o czarownicy półkrwi.
Nasza rodzina od pokoleń przywiązuje dużą wagę do tradycji oraz przestrzegania niepisanych zasad, które określają nasze społeczne i rodowe powinności. Chociaż zdaję sobie sprawę z tego, że wspólne lata w Hogwarcie sprzyjają różnym znajomościom, szczególnie dzierżąc wspólny dom w szkole, proszę, aby Panna miała na względzie, iż Tadeus na pewnym etapie życia będzie musiał kierować się także odpowiedzialnością wobec swojego dziedzictwa. I takowym Panna nie podoła.
Doceniam absolut szczerości intencji oraz fakt, że jego dobro jest Pannie bliskie, lecz niestety muszę być stanowcza – Tadeus pozostaje w obszarze naszej troski i rodowych oczekiwań, których on także powinien być świadomy. Wierzę, że młodość przynosi wiele szans na piękne znajomości i że Panna znajdzie czas na pielęgnowanie tych, które przyniosą zarówno Pannie, jak i całej rodzinie Blackwood odpowiednią dumę i satysfakcję.
Mam nadzieję, że ta sowa będzie wystarczającym bodźcem do poszanowania przyszłości mojego syna. Piszę ją w wierze, że ingerencja mojego męża nie będzie tutaj potrzebna.
Z poważaniem,
Vera Flint