RHINNA! W ŻYCIU TAK NIE RYKNĄŁEM ŚMIECHEM, JAK ZOBACZYŁEM TO NA WŁASNE OCZY. PRZECIEŻ TO JEST ŚWIETNE!
Lucius
Rhi,
Dobrze wiesz, że ja to bym odwalił solówkę życia, tylko to by się skończyło zapewne rozwaleniem wszystkiego dookoła.
Bębny, zawsze bębny!
Olivier
Kochana Rhi,
Oczywiście, zawsze byłem, jestem i będę Twoją Walentynką. Dziękuję za słodkości. Do listu również dołączam coś słodkiego.
Zegarek? Nie wysyłałem żadnego zegarka. To chyba musiał być jakiś tajemniczy wielbiciel, skoro podawał się za mnie. Chociaż uważam to za podryw niskich lotów.
Kocham, Nevan
Rhi,
Może wpadnę dzisiaj przed kolacją?
Nie wiem, od kogo by mógł być. Chyba to serio jakiś wielbiciel, skoro szarpnął się na zegarek... Tylko chyba niedoinformowany za bardzo. Może lepiej nie zakładaj go, trochę to podejrzane.
Dostajesz takie listy?!
Nev
Rhi,
Spotkajmy się pod Wielką Salą. A potem, gdzie nas nogi zaniosą.
Pozwolę sobie nie komentować tej, tych sytuacji. Co do zegarka, niepokoi mnie to trochę.
Do zobaczenia,
Nev
Rhinna,
nie wiem czy Twój Nevan ma możliwość pójścia na bal. Ale jeśli nie to idziemy razem? Byłoby mi miło, gdybym mógł potańczyć z kimś, kto nie chodzi po stopach.
Lucius
Rhinna,
Nie ma o czym mówić, to ja zachowałem się jak ostatni cham i prostak.
Słyszałem, że już Ci lepiej?
Morty
Rhinno,
Wiesz kto dał Ci ten zegarek? Może ja i Nevan powinniśmy porozmawiać z tą osobą, jako przestroga na przyszłość? Jeśli wiesz co mam na myśli…
Morty
Panienko Hamilton,
pan nie jest w domu. Pan w pracy długo. 17 dni skrzaty nie mieć informacji.
Oskórek
Panienko Hamilton,
Pan Hamilton Oskórka przytulił przed wyjazdem. Mówił, że misja ważna i nie wie, kiedy będzie wracać. Rozmowy z goblinami. Oskórek ma pilnować domu i nikogo nie wpuszczać, poza panienką i Ministerstwem Magii! OSKÓREK NIKOGO NIE WPUSZCZAŁ!
Oskórek