Suzanne Castellani - Mundo
: 01 maja 2023, 18:37
MUNDO
Nie lubi Suzki z wzajemnością, paczki zawsze wyglądają jakby specjalnie je kilka razy upuścił z dużej wysokości
Suzanne,
nodobsze, zobaczu się my jutrooa? E? Tak? KochaCie. Buzibizizbuz.
Richard
Sue,
No wikengowu mam. Pełs dalimy. Kochemcie.cbizi.
Richard
Suzanne,
niedługo wyjdę z kampusu. Widzimy się na imprezie! Nie poprawiaj więcej tego kostiumu. Dobrze wiesz, że wyglądasz świetnie. Mnie z kolei zaczęło trochę krępować, że mój jest tak wszędzie dopasowany.
Ah, właśnie, taki jestem zalatany zaliczeniami, że zapomniałem... Czy ja Ci w ogóle powiedziałem... Wiesz, że Wilson zdradził Lauren? Mówiła Ci coś o tym?
Richard
Nie jestem przyjaciółką roku i być może to nie ma znaczenia, ale jeśli czegokolwiek byś potrzebowała, daj znać.
Nie jesteś sama.
L.
Wiem co? Wyglądałaś na przybitą, jak mignęłaś mi na korytarzu i na bladą, to wszystko.
A plotki na temat Twojego bycia lub nie bycia z Baizenem ciągle szumią, więc nie jestem pewna, czy to przez ewentualnie rozstanie czy się przeziębiłaś, czy wydarzyło się jeszcze coś innego.
Przypomniało mi to sytuację sprzed kilku miesięcy. Dlatego napisałam.
Suzanne,
Jeśli będziesz chciała, pójdziemy gdzieś na bok i przetransmutujesz nasze przebrania w prześcieradła. Chcę być przystojnym duchem. Pamiętaj.
On mi to napisał swojego czasu. Już nie pamiętam kiedy. Wspomniał o Monice, ale chyba o całowaniu. I Puchonka. Antonija. Oni mieli jakąś przygodę kiedyś, chyba, tak mi się wydaje. Nie wiem. Ale wiem, że wtedy dostał szału, że nic mu nie wychodzi i zaćpał wakacje. I stąd... Masz go na zajęciach.
Richard
To dobrze, mówiłam Ci już kiedyś - widać, kiedy dwoje ludzi naprawdę jest dla siebie. Masz rację, plotki zawsze są i będą.
Nawet jeśli tamta sytuacja była trudna i z niej wyszłaś, to z tą sobie też poradzisz. Jesteś silną dziewczyną, a na każdy problem lub sytuację, zawsze jest sposób.
Wilson to przeszłość, nie ma o czym rozmawiać. Zrobił to, co uznał dla siebie za najwygodniejsze i w czym jest najlepszy, więc dobrze dla niego, jeśli dzięki temu jest szczęśliwy.
Zresztą, to już nie moja sprawa.
Stęskniłam się za Tobą.
Lauren
Suzanne,
wydaje mi się, że jemu po prostu na żadnej dziewczynie na ten moment nie zależy. Lauren była albo jest miłością jego życia i się w tym zatracił na tyle, że teraz... No co on ma? Chcę się z nim spotkać, ale nie wiem, może wpadniemy na niego na Halloween.
Wiesz, że nie umiem kłamać. Musiałem się komuś zwierzyć, a Persheus jest po prostu zaaferowany mocno sytuacją ze swoją "narzeczoną". Chciałem nawet mojemu kuzynowi mówić bezosobowo, ale... Doszłoby do moich rodziców szybciej, niż powiedziałabyś Szkorbut. Powiedziałem Anthony'emu. Kontakt się... Jakoś nieznacznie polepszył nam. Wiem. Wiem, że nie powinienem i to głupie z mojej strony, nie musisz mi tego pisać.
Będę miał do Ciebie jeszcze jedną sprawę, ale o tym już porozmawiamy na żywo.
Richard
Wieeeeeeeeeeeem... Jestem najgorszy... Eh.... Utnę mu co nieco, jak wygada komuś, poza Lauren.
Na pewno nie będziesz niezadowolona, ale nic złego się nie stało.
Urodziny? Kiedy mam? A no. Twoje zdrowie i uśmiech. Ewentualnie, jeśli chcesz, nowy szalik.
Richard
Po pierwsze wypadałoby zacząć trochę grzeczniej. Na przykład: Cześć Wilsonku, co tam u Ciebie? Jak się dziś czujesz? Ze zdrowiem wszystko Ok?
A następnie grzecznie zapytać: czy mógłbyś nie mówić nikomu, że za kilka miesięcy wypluje ze swojej zużytej pochwy kilka małych szczeniaczków?
Wtedy ja mógłbym odpisać: Jasne, Suzanne! Przecież się przyjaźnimy!
A teraz to się po prostu zdenerwowałem, proszę ja ciebie. NIE TYM TONEM MŁODA DAMO! Masz wiele za uszami, ale to Twój brud nie mój!
Bez pozdrowień,
A.W