Moja Ukochana Moniko,
W związku z tym, iż nadeszła wiosna, ptaszki ćwierkają, słonko świeci, a dnia zaczyna przybywać - mam do Ciebie arcyważne pytanie.
Czy uczynisz mi też zaszczyt i zostaniesz moją osobą towarzyszącą na nadchodzącym Balu Wiosennym?
Na zawsze Twój Brandon
Moniko Kruger. Jesteś jednym z niewielu płomyków w ciemnych lochach. Czy uraczyłabyś mnie pójściem ze mną na bal wiosenny?
Rhys A. Verildi
Nie jest mi chyba dane bawić się na balu. Wyzwanie? Zastanowię się...
Rhys A. Verildi
Rzuć trzy nazwiska. Rozważę je. Idę pierw na miotły.
Rhys A. Verildi
Jakkolwiek by to nie brzmiało, lubię Twoją siostrę. Dobrze nam się trenuje. Napiszę do niej.
Rhys A. Verildi
Monika... Nie masz litości, naprawdę. Wprawdzie kaca nie mam, ale byłem w środku takiego meczu we śnie, że mam nadzieje, że zaraz znów tam się pojawię, jak tylko wypuszczę sowę.
Co? CO? CO?! ALE CO?! Jak zerwałaś, przecież on wpatrzony jest w Ciebie. No ale dobra, wiem, że robisz dobrze, chociaż Lestrange... Nie wiem, co mnie bardziej dziwi i szokuje. Fajnie, że Alice jest już sama, ale całowała się z Verildim na balu i sorry-not-sorry, ja jestem zmęczony gonieniem za gąską, która sama nie wie, czego chce. Jestem po prostu zmęczony.
Ale dzięki za info.
Zabini
Ten bal zaczyna mi działać na nerwy. Jeśli wiesz, kto za mnie całował wszystkie dziewczyny wokoło to napisz. Bo rozumiem, że Twój towarzysz był jednym z nich. Może było więcej "mnie". Zamiast brać odpowiedzialność za siebie, łazi w czyjejś skórze. Pff.
Ładny wybór, Kruger.
Rhys A. Verildi
Mon Mon,
Sobota w herbaciarni?
Saoirse
To może Wilhelmina jednak... Pomogła Ci? Jakoś pokrętnie. Chociaż, jeśli chodzi o tego lisa, Lestrange'a, naprawdę... Monika, uważaj. To nie jest dobry człowiek.
Dziękuję Ci za te słowa... Zobaczę co się da Będziesz na bieżąco, przyjaciółko.
Zabini
Zawsze możesz mi o tym opowiedzieć po treningu. Łazienki męskie są lepiej zbudowane, niż damskie. Polecam.
Rhys A. Verildi