Hmm no możemy w środę popołudniu, miałam ogarnąć zadania na numerologię ale już mi się miesza od tych wyliczeń więc chwila oddechu mi się przyda.
Suzanne
Rich,
jeszcze żyję, nie martw się. Nie wiem co prawda...
Mmm, nieważne. Do końca przyszłego tygodnia siedzę w Mungu. Potem wracam do domu. Nie chcą mi do końca powiedzieć, co mi jest, ale chyba... Chyba nie jest za dobrze. Czuję się trochę lepiej, to jednak nadal nie jest tak, jak być powinno. Podobno w Hiszpanii mają się mną zająć, tam mają mi pomóc...
Będzie co będzie, prawda? Cieszę się, że to nie skutek naszej... przygody. Nie martw się tym. Nie martw się mną.
Dam radę.
Cam.
Rich,
ja... Ja nie wiem. Jak napisałam, nie chcą mi za dużo powiedzieć. Ale jakieś ciężkie rozkminy tutaj są.
W Hiszpanii podobno mają się mną zająć wyspecjalizowanie magilekarze. Co z tego będzie... Nie wiem.
Może... może umieram i dlatego nie chcą mi powiedzieć...?
Ugh, nie mogę tak myśleć. Dobrze będzie. Prawda?
Cam.
O chuj Ci chodzi Baizen?
Odstawiłeś amortencję, nagle kolejka dziewczyn do Twojego wyra zmalała do zera a ja muszę do Ciebie pisać listy bo się nie raczysz pchlarzu niemyty odezwać?
Będziesz chciał żebym Ci plecy opatrzył po pełni…
P.L.
Richard,
Nigdy nie przywiązywałam wagi do tych balów, a zdobycie korony nie jest moim marzeniem, chyba że chodzi o zostanie królową bramek. Zawsze to Ty byłeś tym towarzyskim zwierzęciem.
I teraz proszę, nie bądź zły, ani się nie obraź ale obiecałam koledze z roku, że z nim pójdę. Potrzebuje nieco oddechu od zazdrosnych typów innych dziewczyn do których smolił cholewki a ja jestem najbezpieczniejszą opcją. Jest to czysto koleżeński układ, poza tym on wie, że serce mam już zdobyte od dawna.
Ale spotkajmy się w trakcie, chętnie dam się porwać w jakieś ustronne miejsce.
P.S. uwielbiam to zdjęcie.
Suzanne
Ty pełniowy pomiocie, nie mogłeś mi powiedzieć od razu, że te debile Ci coś zrobiły? Tak myślałem, że chyba dorwali się do moich prototypów i im się klepki poprzestawiały.
Znajdź mi dwóch na ich zastępstwo, bo po ostatnich wydarzeniach potrzebuje chronienia swojego złotego tyłka. Mogą mieć kły i pazury byleby potrafili machać też różdżką, nie tylko ogonem.
A czerń jest gustowna, beże są dla prawych ludzi, mi do nich daleko.
Persheus
Richard,
Czarnym Panem dla nich jestem ja, albo Bogiem, albo Ekscelencją, zależy co im oferuję. Cień przeszłości? Nawet mnie nie denerwuj, ojciec lata po całej Anglii i gada z rodzinami bo odkąd wyszły jakieś spekulacje na ten temat, klienci wycofują się z inwestycji. DLATEGO MUSZĘ MIEĆ CHRONIONE DUPSKO. Ten temat mnie nie obchodzi, z wujkiem planujemy co innego.
Zdam te studia śpiewająco, ja się niemal urodziłem by zarządzać Gringottem.
Idziemy na ognistą? Tą lepszą, nie to gówno co serwują w trzech miotłach.
Persheus
Ryszard,
Słuchaj… właśnie przed chwilą wpadło mi do łapy czasopismo dla dziewczyn, no wiesz które, to z cycatą czarownica na okładce. Ale ja nie o tym…ważne jest to, że podobno kurewstwo jest zaraźliwe! Nie boisz się o swoje zdrowie będąc bliżej niż pięć metrów od Castellani? Zauważyłeś te plamy na jej rękach? Myślę, że to kurewstwo już na dobre się tam zadomowiło i powoli rozwijają tam swoją osadę. Chodzą plotki, że wynaleźli już koło. Ja ci dobrze radzę bracie, spierdalaj zanim te mikro szony przyjadą po twoje przyrodzenie. A oboje dobrze wiemy, że to jedyne co Ci pozostało po męskości.
Zaniepokojony,
Wilsonek.
Mój drogi,
To, że Castellani powiedziała Ci, że to samoopalacz nie oznacza, że tak jest. W szkole aż huczy od plotek i jedna z nich mówi, że jesteś głupi. No cóż, ciężko się z nimi nie zgodzić, chociaż musisz uwierzyć mi na słowo, że bronię Cię jak lew. Na każdy taki zarzut odpowiadam, że się zagubiłeś. Bo się zagubiłeś, prawda? A to co piszesz to kłamstwo i nie wróciłeś znów do Szonzanne?
Byłem na balu, a pewnie, że tak. Tradycji stało się za dość i wjebałem karłowi. O przepraszam- niskorosłemu. Dbajmy o poprawność polityczną. Zapytasz pewnie za co… no cóż, Brandon oprócz tego, że ma widoczne gołym okiem upośledzenie to na dodatek obraca moją siostrę. Fajnie, nie?
Śle całuski,
Wilson.
Drogi Richardzie,
z przykrością informuję Cię o śmierci Camelii. Pogrzeb odbędzie się w najbliższą sobotę, o godzinie 12:00 w Londynie. Wiesz gdzie.
Mam nadzieję, że będziesz mógł wziąć udział w uroczystości i pożegnać Cam wraz z nami. Jeśli masz jakieś pytania, pisz.
Z wyrazami szacunku, jej kuzyn,
Dante Vixen