Moniko!
Obie wersje mi się podobają, ale nie eksperymentuj już dalej z kolorami. Rudy nigdy mi się nie podobał a jeszcze jakby Rysiek zaczął do Ciebie podbijać (bo zawsze rude były w jego typie, Suzka jest jedynym wyjątkiem), to musiałbym się z nim bić a jakoś tego nie widzę.
Wiesz, zawsze możesz zacząć sprzedawać nadwyżki, nie wiem czy ktoś już ma monopol na umilacze w Hogwarcie, ale myślę, że jest to dobra droga do uniezależnienia się od ojca. Ja tak zrobiłem jakiś czas temu i myślę, że na dobre mi to wyszło. Pomyśl o tym. A Alice, pewnie gdyby wiedziała jak te mieszanki na koncentracje robią robotę, to sama by po nie chętnie sięgnęła przed egzaminami, tylko... cóż.. ją pewnie i tak nie stać.
Czekaj, co? Aż siedem? Ma gest, nie powiem, że nie. Dobrze, będę udawał, że nic nie wiem. Myślałem, że może Athena zainteresuje się jakimś stażem w wizengamocie ale póki co ona świata nie widzi poza Romanovem. Może byś z nią pogadała, co? Według niej, ja nic nie rozumiem, a szkoda żeby straciła taką okazje, zwłaszcza, że bycie sędziną to jej marzenie.
Dzisiaj, jutro? Kiedy tylko zechcesz, moje drzwi są zawsze dla Ciebie otwarte. A koszulek możesz wziąć nawet i tuzin, mam jeszcze gdzieś w szafie te w barwach Ravenclawu, tylko są na pewno mniejsze niż te obecne bo byłem strasznym suchoklatesem według Richarda.
Twój,
Persheus
Moniko,
Poczekaj, aż usłyszysz co Brandon zrobił w te wakacje kiedy pojawił się na Klepisku... pomimo bardzo wyraźnego zakazu wstępu.
Spotkajmy się koniecznie, omówimy co zdarzyło się na Twoim ślubie i sama-wiesz-co.
Leslie