Boris,
mam problem. Rodzice zabrali Ulkę do Munga... Jest na magipsychiatrii, pierdoli, że ją coś opętało i że straciła jasnowidzenie.
Ja dziś miałem pierdolony sen wróżebny. Chodzę i czuję się, jakbym miał ciągle deja vu. Nic rodzicom nie powiedziałem, bo mnie jeszcze zamkną z nią.
Zachary
Boris,
siedzisz? Byłem na randce... Kurwa, to chyba była randka, ale no byłem z Taylor w Hogsmeade..! Mia miała rację, Cloud ma szlaban i mógł mi latać koło wafla tam.
Dziewczyna jest obłędna, zakochałem się. Na bank.
Zachary
Notka: stary, bierz tę Mię na randkę i nie pierdol. Wesołych! Z.
Prezent: podwójne zaproszenie do tej wykwintnej risto w Hogs, gdzie chodzą zakochani i ciężko jest dostać miejsce
Załóż na siebie w końcu coś ciekawszego.
M.
Prezent: wysokiej jakości kurtka ze smoczej skóry, idealnie dopasowana i jakby wykonana na Borisa (albo Grishę?)
Boris,
wydałem na to wszystkie swoje oszczędności, przez co moja dziewczyna będzie ze mną klepać bieda randki do końca semestru.
Kocham Cię.
Wesołych świąt
Grisha
Złoty chłopcze,
to nie ma przyszłości.
Mia
Boris,
daj spokój, ja dopiero zaczynam. Nie wiem czy będę szedł do izolatki, ale obecnie siedzę w Skrzydle Szpitalnym pod kołdrą, z maską na mordzie i czuję się, jak trędowaty - nie martw się, piguła kilka razy zabezpieczyła pergamin, żeby nic nie przesłać sową dalej!
Stary, nie mogę nic napisać przez sowę, bo boję się, że jej pojebany brat to przechwyci. ALE BYŁO BOSKO. WSZYSTKO POWIEM, JAK JUŻ BĘDĘ W DORMIE!
Impreza?! Chuj, to idę powiedzieć pigule, żeby we mnie wciskali tę szczepionkę. Muszę się wykurować do tego czasu asap! Tak czy siak, dobra, to będę skrzydłowym numer dwa i będę obczajał Mię z daleka. Na oku, czaisz. Żeby nie było, że będzie uciekała czy coś.
Zachary
Boris,
czy Ty zabrałeś moje zadanie domowe z numerologii i oddałeś, jako swoje? MORDO. BRUH.
Zachary
Boris,
rozmawiałem z profesorem od wróżbiarstwa. Jest źle. Kazał mi pilnie zająć się sprawą moich "widzeń", albo przez voodoo albo przez Ministerstwo Magii. To brzmi, jakby coś mnie opętało, więc wcześniej i Ulkę. Więc... Jest źle. To jest jakieś gówno i chcę z tym skończyć, ale no pojebane... Co ja mam zrobić.
Zachary