Strona 1 z 1
Namiot Wróżki
: 28 gru 2023, 22:35
autor: Architekt Hogwartu
Nieco skryty za straganami znajduje się namiot wróżki, która za odpowiednią opłatą przepowie przyszłość.
A w ofercie m.in. wróżenie z fusów, wróżenie z kryształowej kuli, wróżenie z dłoni, stawianie tarota i czytanie z twarzy.
Koszt ogólnej wróżby: 5 sykli
Koszt pytania o przyszłość: 2 galeony
Chętni na wróżbę po przeczytaniu posta, proszę oznaczać MG.
Re: Namiot Wróżki
: 03 sty 2024, 23:01
autor: Faith Rowle
Faith z uśmiechem na ustach schowała czapkę od Beowulfa. Faktycznie, chłopak niezbyt chętnie nosił nakrycia głowy - może myślał, że wtedy niszczy to jego idealną fryzurę? Nie chciała chyba w to wnikać. Ani wyobrażać sobie chłopaka w czapce. Mogłaby parsknąć śmiechem, a tego nie chciała. Wróciła jeszcze na moment do tematu balu, nim ruszyli w stronę namiotu wróżki.
- Zapytałam, ale nie sądziłam, że aż tak podejmiesz temat. Dobra, ciekawość bierze górę. Która to lalunia od nas z domu? Tyle za Tobą biega, że już nie nadążam. Cały mój rok jest zapatrzony w Ciebie jak w obrazek! - powiedziała takim tonem, jakby działało jej to na nerwy w jakimś stopniu. I tak było! Ale nie zamierzała za dużo gadać, czemu, jak i dlaczego.
Faith nienawidziła wróżbiarstwa. Na co dzień nie interesowało ją, jak się stawia tarota, jak się wróży z fusów, z kryształowej kuli i inne tego typu rzeczy. Nie czuła tego, można rzec. Dlatego zamierzała porzucić ten przedmiot jak tylko szybko się uda. Teraz szło jej tragicznie uczenie się do tego przedmiotu. To było ponad jej rozumowanie - dlatego korzystała jak mogła z pomocy wyższych roczników, posyłając im słodkie uśmieszki. Tak samo było ze Starożytnymi runami. Też coś, co ją zanudzało i na czym najchętniej by spała. Nie zapominajmy o mugoloznastwie. Brrr.
Jednak gdy ktoś miał wróżyć, to było zupełnie co innego! Co prawda momentami ciężko było jej uwierzyć w to, co słyszała - raczej była osobą, która z dystansem podchodziła do wróżb. Ale skoro już mieli taką możliwość, czemu nie spróbować. Opłata nie była aż tak wysoka, żeby sobie na to nie pozwolić.
- Zobaczymy, co nam tam wywróżą. Nie do końca w to wierzę, ale może być ciekawie! - powiedziała do chłopaka, wchodząc do namiotu. Już w środku poczuła nieco inną aurę, bardziej mistyczną i tajemniczą. - Niech będzie... ogólna wróżba. Zobaczymy, a może i skuszę się na pytanie o przyszłość? Albo obydwie rzeczy... Tak, poproszę obydwie! - zapłaciła wyliczoną kwotę i z uśmiechem na ustach czekała.
Re: Namiot Wróżki
: 05 sty 2024, 1:20
autor: Mistrz Gry
! | Wiadomość z: Mistrz Gry |
Gdy tylko Faith i Beowulf weszli do namiotu wróżki, od razu uderzył ich dość mocny i duszący zapach kadzideł, które paliły się w środku. Na środku namiotu znajdował się stolik, za którym siedziała wróżka - kobieta w średnim wieku, dość ekscentrycznie ubrana, z wypchanym ptakiem siedzącym na czubku fioletowego kapelusza. Na blacie stolika miała same niezbędniki wróżki: kryształową kulę, karty do tarota oraz imbryk i filiżanki, które miały zapewne posłużyć do wróżenia z fusów. Gdy dwójka Krukonków zjawiła się przed jej obliczem, wskazała na dwa drewniane krzesełka po drugiej stronie stołu.
— Usiądźcie, kochani, a odsłonię przed wami waszą przyszłość. Za opłatą oczywiście — powiedziała, po czym wyciągnęła swoją kościstą rękę po zapłatę. 5 sykli za ogólną wróżbę, 2 galeony za pytanie. Gdy otrzymała zapłatę, wrzuciła ją do swojej kieszeni. Kiedy już usiedli, wbiła swój wzrok w dziewczynę, a potem zaczęła wodzić swoimi dłońmi nad kryształową kulą. Co jakiś czas spoglądała na panienkę Rowle. — Ach tak, widzę... widzę... Duże wydarzenie w Twoim życiu, moja droga, bardzo znaczące — mruczała, wpatrując się w kulę. Najwidoczniej ona coś tam widziała, ale dwójka Krukonów widziała tylko unoszący się w środku dym zmieniający kolory. — Ach tak... wygląda na to, że to wydarzenie ułoży się po Twojej myśli, skończy się dla Ciebie dobrze. Oj tak, będziesz zadowolona... To, na co tak bardzo czekasz i czego tak bardzo pragniesz, wkrótce Ci się przytrafi. Bądź cierpliwa] — powiedziała, a potem zwróciła się do Beowulfa siedzącego obok. — A dla ciebie młodzieńcze, wróżba? — Zapytała. |
Wróżba dla Faith
Re: Namiot Wróżki
: 05 sty 2024, 1:57
autor: Beowulf Burke
Beowulf zaśmiał się tylko słysząc pytanie panienki Rowle. Gdyby jej nie znał, pomyślałby, że jest zazdrosna o swojego kolegę, którego znała właściwie od zawsze. Beowulf miał powodzenie u młodszych dziewcząt, może to urok osobisty, może dobre pochodzenie, a może jakieś miejskie legendy, które otaczały jego osobę, a których źródło było bliżej nieokreślone.
— Faith Rowle, gdybym Cię nie znał, pomyślałbym, że jesteś zazdrosna — odparł jej tylko z zawadiackim uśmiechem na ustach, gdy byli już nieopodal namiotu wróżki. Zanim weszli do środka, rzucił jeszcze do niej: — Poza tym, dobrze wychowani chłopcy nigdy nie zdradzają tożsamości swoich podbojów — dodał jeszcze, kiedy przekraczali próg namiotu wróżki. Don't kiss and tell jak to mówią. Temat naturalnie się zakończył, bo wróżka powitała ich i zaprosiła do środka. Beowulf rozejrzał się dookoła, a potem zajął miejsce na jednym z krzeseł. Podał wróżce odliczoną kwotę, której sobie zażyczyła za siebie i panienkę Rowle, a potem przystąpili do działania. Krukon rozsiadł się wygodniej na krześle i wysłuchał tego, co kobieta miała do powiedzenia Faith. Kwestię tego czy wierzył w prawdziwość wróżby zachował dla siebie. Kiedy kobieta zwróciła się do niego, pokiwał głową nonszalancko.
— Skoro już tutaj jesteśmy to dlaczego nie? Co takiego mnie czeka?— Zapytał, chociaż brał to wszystko z lekkim przymrużeniem oka. Przynajmniej przypowiedziała Faith coś pozytywnego.
Re: Namiot Wróżki
: 05 sty 2024, 22:06
autor: Mistrz Gry
! | Wiadomość z: Mistrz Gry |
Czarownica przyjrzała się młodzieńcowi z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Nagle ją w nim coś zaintrygowało. Zamarła na moment z utkwionym w jego oczy spojrzeniu i choć jej dłonie wciąż delikatnie falowały nad zaklętą kulą, w której kłębiły się kolorowe chmury, wróżąca zdawała się nie zwracać na nią uwagi.
- Chcesz zajrzeć do przyszłości, która jest mglista, chłopcze - rzekła odrobinę zmienionym tonem. Możliwe, że dla dramaturgii, a może jej "szósty" zmysł zaczynał szwankować i starała się to ukryć? - Dla tych, którzy są niezdecydowani los z reguły określa wiele możliwych ścieżek. W twoim przypadku jest jedna, ale za to bardzo... - westchnęła przeciągle i zerknęła na kulę z wyraźnym skonsternowaniem malującym się między jej krzaczastymi brwiami. - Mglista to chyba jedyne słowo, które przychodzi mi na myśl - dokończyła. Wydawała się zawiedziona, że nie widzi nic więcej, więc znów uniosła wzrok na ucznia.
- Młodzieńcowi w twoim wieku i o twoim pochodzeniu nie przystoi wciąż nie mieć żadnych planów na przyszłość. Widzę przed tobą ciężki rok. I duuużo pracy... Oj dużo...
Postukała zaostrzonym paznokciem w szkło kuli, a cała magia w niej zgasła. Uśmiechnęła się perfekcyjnie białym uśmiechem do dzieci i złożyła ręce, jak do modlitwy.
- To tyle. Dziękuję wam bardzo za wizytę i pamiętajcie zaprosić do mnie swoich znajomych.
|
Re: Namiot Wróżki
: 06 sty 2024, 23:48
autor: Faith Rowle
Że ona? Zazdrosna? Zaśmiała się na jego słowa czystym i niczym nie zrażonym śmiechem. Beowulf był dla niej ważny, ale czy w takim znaczeniu? Kiedyś zastanawiała się, czy nie była aby przypadkiem zauroczona w starszym koledze, ale koniec końców niedoszła do konsensusu sama ze sobą. Dlatego porzuciła te rozmyślania - po co sobie zaprzątać głowę dziwnymi rzeczami? Zresztą, nie miała czasu na romansidła. Musiała pilnować rodziny i zająć się nauką. Wiedziała, że ciężko będzie pokonać Krukona na egzaminach, ale nadal zamierzała to zrobić i to osiągnąć.
- Nie wyobrażaj sobie za dużo. Po prostu znam te dziewczyny i wiem, że niektóre nie są Ciebie godne, to wszystko. - chyba, że jakieś chwilowe przygody, to wtedy droga wolna. Ale nic poważnego! - I rozumiem, że Ty jesteś tym dobrze wychowanym?
Nawet zaśmiała się cicho na swoje własne zapytanie - toć dobry żart chłopak powiedział. Ale lubiła się z nim przekomarzać. Zawsze i wszędzie.
Słysząc wróżbę dla siebie, przechyliła głowę w bok, zastanawiając się nad słowami, które do niej doszły. W sumie, to za wiele się nie dowiedziała, jakieś zdzierstwo. Wpatrywała się w kulę przed sobą, z której wróżka czytała, ale ona nic tutaj nie widziała. Nic, a nic. Skinęła tylko głową, odsuwając się i kontemplując nad przepowiednią. Starała się ją jakkolwiek dopasować do swojego życia, jednak było to cięższe, niż mogło się wydawać.
Zrobiła miejsce chłopakowi, by teraz to on usłyszał swoją wróżbę. Na słowa wypowiadane przez kobitę jeszcze szerzej uniosła brwi. To też nie wiele jej mówiło. Czy wróżby nie miały być dokładniejsze?
- I co myślisz? - zapytała Beowulfa, gdy już wyszli z namiotu. Nie chciało jej się kłócić z kobietą. Chodziło jej po głowie prośba o zwrot pieniędzy, jakaś szajbuska im chyba trafiła. Ale chciała znać wpierw zdanie Krukona.
Re: Namiot Wróżki
: 07 sty 2024, 13:24
autor: Beowulf Burke
Nie wyobrażaj sobie za dużo. Po prostu znam te dziewczyny i wiem, że niektóre nie są Ciebie godne, to wszystko. Nie sposób było się z nią nie zgodzić, bo w gruncie rzeczy Beowulf uważał tak samo. Dziewczęta w społeczności magicznej młody Burke dzielił na trzy kategorie: materiał na żonę, dziewczyna do zabawy póki młodość pozwala i szlamy. Rzecz jasna druga i trzecia kategoria nie była nigdy rozpatrywana przez niego w poważnym świetle, ale dziwnym trafem Beowulf najwięcej czasu spędzał jednak z tą drugą kategorią. Jeśli chodzi o dziewczęta, które nadawałyby się na potencjalne małżonki: na to też przyjdzie pora. Za parę lat. Pokiwał tylko głową twierdząco na jej słowa i postanowił póki co nie kontynuować tego tematu.
Wróżba, której udzieliła mu wróżka była dość ogólna i... mglista. Podobnie jak ta, którą opowiedziała panience Rowle, z tym, że tam przynajmniej było nieco pozytywów. Krukon nie odzywał się, słuchał tego co kobieta ma do powiedzenia. Fakt faktem, nie pomyliła się zbyt dużo, bo młody Burke nie miał jeszcze zbyt konkretnych planów na przyszłość. Niemniej jednak zapewne jak i większość szesnastolatków, więc kobieta mogła po prostu szczęśliwie trafić w dobry motyw.
— Nie omieszkamy się Pani polecić — odparł ironicznie, chociaż jego ton na to nie wskazywał. Po chwili wstali z krzeseł i ruszyli do wyjścia z namiotu wróżki. Gdy już znaleźli się poza nim, Burke pokręcił głową słysząc pytanie zadane przez Faith. — Chyba o to chodzi w tych jarmarcznych wróżbach, co nie? Masowe przepowiadanie przeszłości każdemu, kto przyjdzie z ulicy. Nie spodziewałem się niczego konkretniejszego w sumie — odparł ze wzruszeniem ramion. — A rozważania na temat wróżbiarstwa jako rzetelnej nauki magicznej pozostawię dla siebie. Nie chodzę nawet na wróżbiarstwo, od trzeciej klasy chodzę na starożytne runy i numerologię — dodał, kiedy ruszali ścieżką jarmarku oddalając się stopniowo od namiotu wróżki. — Spadajmy stąd — dodał jeszcze, a potem ruszyli w tłum.
2x ZT