Początek wakacji - Rhinna i Ana
: 13 sie 2024, 20:08
//gdzieś pierwszy tydzień wakacji
Pod sam koniec roku szkolnego Rhinna obiecała zaprosić do siebie Anę. Musiała tylko poustawiać sobie plany na wakacje. Aktualnie w jej życiu ważne było głównie dostanie się na studia i do drużyny. W międzyczasie próbowała wygrać ze stresem i skupić się na przygotowaniu do wydania nowej płyty, ale nawet to jej nie szło. Wszystko przez to przesłuchanie do drużyny. Bardzo jej na tym zależało, wiedziała, że dała z siebie wszystko i nic więcej w tym momencie nie mogła poradzić. Musiała czekać. A Rhinna tego nie lubiłą robić.
Do tego wyniki egzaminów, na które też trochę czekała jak na szpilkach. Od tego w końcu zależało, czy się dostanie na studia, czy nie. Może i nie byłoby tragedii, gdyby się nie dostała, tak jednak zależało jej również i na tym. Dodatkowo... Mimo, że będzie - prawdopodobnie - w tym samym budynku nadal, a jednak jej drogi z przyjaciółmi trochę się rozeszły. I będą się mijać na korytarzach, tak niestety w tym momencie to już nie będzie to samo.
Gdy tylko wróciła do domu, zaraz obczaiła jak mają wyglądać jej wakacje. Nie domówiła się jeszcze do końca z Nevanem, czy innymi znajomymi - ale od razu napisała do Any. I tak oto obydwie siedziały na jej łóżku, po przebytej bitwie na poduszki w jej domu, a pokój wypełniony był ich śmiechem. W końcu Hamilton wstała i podeszła do okna. Była już spokojniejsza, wiedziała, że dostała się na studia, że dostała się do drużyny. Ale jeszcze nie przyznała się Anie. Spojrzała na nią z uśmiechem na ustach.
- Jaki wybrałaś kierunek studiów? - zapytała cicho, wiedząc, że przyjaciółka długi długi czas nie mogła się zdecydować.
Pod sam koniec roku szkolnego Rhinna obiecała zaprosić do siebie Anę. Musiała tylko poustawiać sobie plany na wakacje. Aktualnie w jej życiu ważne było głównie dostanie się na studia i do drużyny. W międzyczasie próbowała wygrać ze stresem i skupić się na przygotowaniu do wydania nowej płyty, ale nawet to jej nie szło. Wszystko przez to przesłuchanie do drużyny. Bardzo jej na tym zależało, wiedziała, że dała z siebie wszystko i nic więcej w tym momencie nie mogła poradzić. Musiała czekać. A Rhinna tego nie lubiłą robić.
Do tego wyniki egzaminów, na które też trochę czekała jak na szpilkach. Od tego w końcu zależało, czy się dostanie na studia, czy nie. Może i nie byłoby tragedii, gdyby się nie dostała, tak jednak zależało jej również i na tym. Dodatkowo... Mimo, że będzie - prawdopodobnie - w tym samym budynku nadal, a jednak jej drogi z przyjaciółmi trochę się rozeszły. I będą się mijać na korytarzach, tak niestety w tym momencie to już nie będzie to samo.
Gdy tylko wróciła do domu, zaraz obczaiła jak mają wyglądać jej wakacje. Nie domówiła się jeszcze do końca z Nevanem, czy innymi znajomymi - ale od razu napisała do Any. I tak oto obydwie siedziały na jej łóżku, po przebytej bitwie na poduszki w jej domu, a pokój wypełniony był ich śmiechem. W końcu Hamilton wstała i podeszła do okna. Była już spokojniejsza, wiedziała, że dostała się na studia, że dostała się do drużyny. Ale jeszcze nie przyznała się Anie. Spojrzała na nią z uśmiechem na ustach.
- Jaki wybrałaś kierunek studiów? - zapytała cicho, wiedząc, że przyjaciółka długi długi czas nie mogła się zdecydować.