magic-land.pl

Gregorovic,
Ptaszki ćwierkają, że się przenosisz z Durma. Jak to możliwe, że duma Rosyjskiej drużyny nagle ląduje w Anglii?
Kiedy masz pasowanie do domu? Bo jak trafisz do Slytha to Cię biorę do drużyny, jak trafisz gdzieś indziej to masz tłuczkiem po dupie.

Pozdro,
Castellani

No to panie kapitanie, rywalizacja w tym roku będzie wyśmienita, całkiem jak na obozie te trzy lata temu. Mam nadzieję, że pałkę masz większą niż wtedy.
Dobrze wiesz, że nie byłam w reprezentacji Argentyny GŁÓWNIE ze względu na ojca, wolę tą Angielską i kto wie... nie będę zapeszać...
Imię i nazwisko dziewczyny i to migusiem! Jestem bardzo ciekawa, którą ślizgonkę chcesz mi omamić. I tak, jesteśmy wybitnymi żmijami, które bardzo lubią niebieskie ptaszyny.

Castellani

Miszo z Durmstrangu,
Możliwe, że uda mi się dostać obywatelstwo przez zasiedzenie, nie wiem, najwyżej będę musiała poszukać na męża jakiegoś Anglika i nawet mam kandydata na to stanowisko.
Niemożliwe, że jesteś taki skromny! Ale podoba mi się w sumie ta zagrywka, bycie gwiazdą sportową od razu przypina Ci ogon z fanek a tu proszę, dziewczyna leci na nieświadomce i chętnie mogę nawet udać, że nie mam pojęcia kim jesteś.
Za tydzień właśnie jadę w rodzinne strony, dawno nie widziałam Lucasa. Aaa i w piątek jest mecz z Armatami z Chudley, dobra komedia z tego będzie, wysyłam Ci dwa bilety, możemy się spotkać po meczu.

Suzanne ze Slytherinu

PS. W końcu nie będę grzać ławy po kontuzji.

Po prostu zwyczajny Miszo,
Wiesz, że nienawiść do Twojej siostry wcale nie zawęża mi listy dziewczyn o które mogłoby chodzić? Ogólnie to ja może też się nie wypowiadam na temat Leny, zwłaszcza po tym jak ją wywaliłam z drużyny...
Ale powiem Ci, że coś z tym jest, ja związałam się z chłopakiem co ledwo odróżnia kafla od tłuczka i jest mi z tym dobrze, wręcz oczyszczająco. A właśnie, nie boisz się jej reakcji jak już dowie się prawdy?
Nie sprzedam Cię, obiecuje i uprzedzę ojca też bo ma miejsca obok Was. Na Salazara ale tak mnie ciekawość zżera, że chyba nie wytrzymam do piątku! Powiedz tylko czy umie bardziej w miotłę niż przeciętny śmiertelnik?

Kontuzjowana nadzieja Argentyny

Przesadziłeś z tym rozczarowaniem Miszulku,

To ja trzymam kciuki żeby ten podryw się udał, ale nie byłeś zły w te klocki na obozie, ale tam byliśmy jeszcze dzieciakami… teraz pewnie wyglądałoby to inaczej. Twoje myślenie myślę, że nie jest złe nie wszystkie karty trzeba odkrywać od razu.
Zobaczysz, że moj padre jeszcze będzie Cię sciągał do Harpii a on naprawdę jest przekonywujący.
No to kochanieńki, moje podejrzenia już się mocno zawęziły!

London Eye? Byłeś? Chyba że wolisz st. James Park? No nie wiem mi w sumie obojętne.

Gwiazda jedyna i najjaśniejsza.

Wielki kinolu,
Weź przestań z tym moim ojcem, bo się stanę zazdrosna! Jak będziesz w Harpiach to jestem pewna, że Marco zacznie do Ciebie mówić "synu".
Wiesz co, a jutro na pokątnej? Mam do odebrania miotłę swoją z serwisu więc możemy się umówić w barze czekoladowym Choccie, podobno mają obłędne founde z piankami. Tak, nadal jestem uzależniona od czekolady. 15?

Najlepsza skrzydłowa pod słońcem