Coinneach Scrymgeour

Zablokowany
Wiek:
16
Data:
07 lip 2007
Genetyka:
Czarodziej
Krew:
Czysta
Zdrowie:
100
Zawód:
Uczeń VI rok
Pozycja w quidditchu:
Ścigający Puchonów
Różdzka:
15 i 1/2 cala, dąb czerwony, pióro gryfa, dość sztywna
Zamożność:
Bogaty
Stan cywilny:
Singiel
Coinneach Scrymgeour
Posty: 5
Rejestracja: 20 maja 2024, 15:27

Coinneach Orson
Scrymgeour
INFORMACJE PODSTAWOWE

DATA URODZENIA: 07.07.2008

MIEJSCE ZAMIESZKANIA: Aviemore, Szkocja

GENETYKA: Czarodziej

RÓŻDŻKA: Dąb czerwony, 15 i pół cala, dość sztywna, pióro gryfa

ORIENTACJA: Heteroseksualny

STAN CYWILNY: Kawaler

ZAJECIE: Uczeń

DOM W SZKOLE: Hufflepuff

WZROST: 195 cm

KOLOR WŁOSÓW: Jasnobrązowe

KOLOR OCZU: Zielone

WYGLĄD: Anatol Modzelewski

CHARAKTERYSTYKA POSTACI
Good boi, ale szkocki łobuz. Golden retriever, ale z krótkim lotem. Gentleman, ale ze złamanym nosem. Tatuśkowie wstrzymują oddech, kiedy dowiedzą się, że ich córki były na imprezie, ale wzdychają z ulgą słysząc, że był tam Coinn. Mamusie zbywają informację o kolejnym wybryku synów, ale tężeją, gdy padnie imię Scrymgeoura. Taki to chłopak pełen paradoksów, rycerz na białej miotle, o którego nikt nie prosił ale każdy potrzebował!
Uroczy na swój sposób, bardziej burkliwy niż nieśmiały - bo śmiałości nie można mu mimo wszystko odmówić. Nie odzywa się zbyt wiele, bardzo uważnie waży słowa na języku, przez co całkiem niezły z niego słuchacz. O sobie mówić nie bardzo lubi, choć raczej uważa, że nie ma co strzępić ryja. Z grzeczności odpowie, bo kulturę wynosi się z domu, a Coinneach bardzo poważnie podchodzi do reprezentowania rodowych barw. Przez co i kiltu nosić się nie wstydzi.
Vibe starszego brata wżarł mu się w całe jego jestestwo: posturę, spojrzenie, a najbardziej - w zachowanie. Bez słowa weźmie pod skrzydła młodszych, wesprze rówieśników, przeprowadzi staruszkę przez alejkę w Hogsmeade. Da po mordzie, kiedy trzeba - a ręki nie wstrzymuje! - przytuli na niedźwiadka, pomoże wianek upleść na Celtycką Noc... a potem będzie z gburowatym wyrazem twarzy obserwował wszystkich ze swojej miejscówki pod dębem. Stawia cudze dobro nad swoje własne, głównie dlatego, że jest pewien, że sam nawet z największego gówna wyjdzie. A nawet jeśli nie, to się nie przyzna i jakoś to będzie. Nie potrafi prosić o pomoc, natomiast sam udziela jej bezinteresownie, tak został wychowany.
Jeśli już z kimś się zaprzyjaźni to na dobre i złe, choć często trafiały mu się relacje jednostronne. Przynajmniej do czasu, bo choć można określić go epitetem "dobry", czasem nawet "naiwny" to nie jest ani krótkowzroczny ani tym bardziej głupi. Ma duże pokłady empatii, nawet jeśli odrobinę szorstkiej. Bywa, że wtrąca nos w nie swoje sprawy - jednak zawsze w dobrej wierze. Ta dobra wiara nie raz i nie dwa doprowadziła do złamanego nosa. Czasem samego Coinna, czasem niekoniecznie.
PRZESZŁOŚĆ / PRZYSZŁOŚĆ
PRZESZŁOŚĆDZIECIŃSTWO
Na pierwszy rzut oka drzewo genealogiczne Coinneacha wydaje się tragiczną operą mydlaną - co mogłoby świadczyć o niespecjalnie prostym i szczęśliwym dzieciństwie. Jest jednak wręcz przeciwnie, ale po kolei. Coinn urodził się jako nieślubne dziecko Lorcana Scrymgeoura, czystokrwistego biznesmena zajmującego się magicznym introligatorstwem oraz Mailah Foley, półkrwi kucharki pracującej w posiadłości Scrymgeour w Aviemore. Nie było jednak żadnych zdrad czy skoków w bok poczciwego Lorcana - mężczyzna był wdowcem po Pannie MacAlister, a uczucie między nim a Mailah rozwijało się powolutku, swoim tempem, wraz z coraz bardziej przywiązującymi się do Foleyówny po utracie matki dwiema córkami. Coinneach był pierwszym wspólnym dzieckiem Lorcana i Mailah, ale nie ostatnim - prócz dwóch starszych przyrodnich sióstr, chłopak doczekał się jeszcze czterech młodszych i brata. Choć związek Scrymgeoura z Foley ocierał się o mezalians, a nawet skandal - dzięki uprzejmości salonowych katarynek, które dodawały zbyt wiele kolorów do tej w istocie prostej historii - wszystkie dzieciaki wychowywane były w spokoju, przez kochających rodziców. Coinn od małego cieszył się uwagą ojca, który zaszczepił w nim swoją niespełniona miłość do Quidditcha - oraz głębokie poszanowanie i troskę w stosunku do kobiet, zwłaszcza tych z rodziny. Młody Scrymgeour błyskawicznie przyjął wzorzec swojego ojca, może trochę zbyt szybko i zbyt dosłownie - nie dając się rozpieszczać ani matce, ani starszym siostrom. Wszystkie nabite siniaki podczas upadków z miotły opatrywał sobie sam, a także doskonale maskował utykanie czy obite boki. Był mężczyzną. Małym, ale mężczyzną.
TERAZPRACA
Pierwsze zderzenie z "nienajmilszą" rzeczywistością zaliczył w czasie swojej podróży do Hogwartu. Bo choć na dzień dobry skumał się z gromadką wesołych dzieciaków gadających o Quidditchu, to kiedy przyszedł czas na przedstawianie się - plotki rozpuszczane na temat jego ojca i matki zagrały pierwsze skrzypce. Nie był najlepszą partią do kolegowania się, przynajmniej wśród młodych czystokrwistych - nie był jednak uprzedzony do innych statusów krwi, więc szybko odnalazł się w innym towarzystwie. Niemniej, urażona duma - zwłaszcza, że chodziło o rodzinę - zostawiła zadrę.
Nigdy nie alienował się jednak i szybko odnajdywał się w towarzystwie, zwłaszcza innych "miotłozjebów". Na lidera grupy nie aspirował i nie aspiruje - bardzo dobrze odnajduje się na pozycji skrzydłowego, czy to na boisku czy w życiu. Chłop do rany przyłóż, z każdym problemem można do niego uderzać, bo zawsze jakieś rozwiązanie (nawet głupie) znajdzie. A często jednak zdarzały się takie... ciekawe idee. Jak na nastolatka przystało. Wspólne szlabany łączą, nie dzielą. Mimo wielu wybryków, nie można go zdefiniować jako złego ucznia - najlepszego też nie, ale zdecydowanie jest zaangażowany, nawet w przedmioty, które niekoniecznie lubi. Ceni sobie rywalizację i zdarza mu się za bardzo w nią zaangażować, w niezdrowy sposób - a z hamulcami u niego na bakier. Większość jego szkolnego życia orbituje wokół Quidditcha, w którego naprawdę wkłada najwięcej zaangażowania. Stąd o wiele łatwiej trafić na niego na błoniach czy boisku niż w bibliotece czy dormitorium.
PRZYSZŁOŚĆPLANY
Na ten moment Coinn widzi swoją przyszłość wysoko, na miotle, z goglami na czole. Sport sprawia mu najwięcej frajdy i robi wszystko, żeby jak najlepiej w tym kierunku rokować. W głowie ma plan, żeby załapać się do jakiejś mniejszej drużyny lokalnej i potem powoli, skrupulatnie piąć się w górę - kroczek po kroczku, bo zdrowiej jest najeść się łyżką, a nie chochlą. Niespecjalnie dopuszcza do siebie myśl o innej ścieżce, choć mógłby przejąć fach po swoim ojcu, a i praca uzdrowicieli wydawała mu się zawsze warta świeczki. Póki nie wykrzaczy się nic, co znacznie rzutowałoby na jego życiowy plan, nie zamierza schodzić z obranej drogi.
CIEKAWOSTKI
- Ma dwie starsze, przyrodnie siostry, cztery młodsze oraz jednego młodszego brata.
- Charakterystyczne dla niego jest garbienie się w większych grupach oraz irytujący (innych) nawyk klepania po czubku głowy niższych osób.
- Głos ma wyjątkowo niski, schrypnięty, co jedynie podkreśla jego rodowity szkocki.
- Często Czasem zapomina o czymś takim jak przestrzeń osobista. Swoją własną ma wyjątkowo szeroką, innych często narusza, zawsze jednak nieumyślnie. Jeśli przez myśl przejdzie mu intencjonalne skrócenie dystansu, to nagle robi się bardzo niedotykalski.
- Pali papierosy jak walijski zielony i jest to jedyna rzecz, której nie potrafi sobie odmówić.
- #TeamKawa, napój bogów. A zielona herbata to błoto.


DODATKOWE INFORMACJE
- charakterystyczne cechy wyglądu: wysoki, spory nos z blizną;
- alergie: kiwi i truskawki;
- bogin: inferius
- patronus: chart szkocki
- amortencja: pasta do miotły, ozon, wanilia i tusz;
- posiadane zwierzę poza sową: brak
- ulubiony i najmniej lubiany przedmiot: uwielbia miotlarstwo i transmutację, nie darzy szczególną sympatią wróżbiarstwa i eliksirów
- jak spędzasz wolny czas: sport, gry planszowe, spędzanie czasu na świeżym powietrzu;
- jak rozładowujesz negatywne emocje: wyżywa się na boisku lub poprzez sport, często nerwowo przeczesuje włosy albo wykręca palce;
- co wyprowadza cię z równowagi: dręczenie słabszych/młodszych, upokarzanie "dla poklasku", mlaskanie;
- marzenie/a, które chcesz spełnić: Gra w narodowej reprezentacji Quidditcha;
- gdzie siebie widzisz za 5 lat: We własnym mieszkaniu w Edynburgu, z dziewczyną i dwoma psami, szykując się do Ligi Narodów Quidditcha;
- czego się boisz (poza boginem): ciemności (ślepoty), głębokiej wody;
- stosunek do rodziny: Rodzina jest jedna i obowiązkiem jest o nią dbać;
- stosunek do mugoli: Dziadek od strony mamy jest mugolem - uwielbia jego opowieści, mugolską technologię i muzykę;
- stosunek do czarodziejów z genetykami - wilkołak, wila, itp.: Przerażają go nieco wile, wobec innych żywi czystą ciekawość;
- stosunek do czarnej magii: Sam by nie skorzystał, ale na pewno można z niej zrobić DOBRY użytek... chyba;
- stosunek do mniejszości magicznych, np. gobliny, skrzaty, charłaki: Różnorodność jest ciekawa - nie uznaje jednak żadnej wyższości nad innymi rasami;
- czy lubisz się uczyć: Teoria to mordęga, praktyka to już inna bajka, choć wizja wybuchającego kociołka nie jest specjalnie przyjemna;
- przestrzeganie zasad: Cóż... Czasem się o nich zwyczajnie zapomina.
- muzykalność: Siostry, wszystkie po kolei przeszkoliły go w towarzyskim tańcu, więc prowadzi jak stary wygasa. Do instrumentów ma jednak dwie lewe ręce;
- umiejętności plastyczne: Piszę jak kura pazurem, miast liter strzela hieroglify, a szczyt zdolności szkicowania to ludzik-patyczak;
- umiejętności językowe: Angielski-szkocki, coś tam wycharcze po francusku;
- gotowanie: Uwielbia gotować! Wiele szczęśliwych wspomnień ma właśnie ze wspólnego gotowania ze swoją matką;
- sprzątanie: Kontrolowany chaos to klucz;
- kim jesteś na imprezach: WYBIERZ JEDNĄ opcję: memortek na parkiecie w czasie godów

GENETYKA
Zwyklaczek.
Wiek:
99
Data:
31 paź 1919
Genetyka:
Czarodziej
Krew:
Ród szlachecki
Zdrowie:
100
Zawód:
Architekt
Pozycja w quidditchu:
trener
Różdzka:
czarna różdżka
Zamożność:
dementorus totalus
Stan cywilny:
wolny dementor
Architekt Hogwartu
Posty: 805
Rejestracja: 28 mar 2023, 12:43

Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Uczniowie”