choco
czekoladowa zgrabna sowa, dość długa, wysoka, ale chudzielec
Maaaaarcello,
usnęłam, odrabiając pracę domową na korytarzu na drugim piętrze. Jak już się obudziłam, nie opłacało mi się w ogóle iść.
Włosy sobie z głowy wyrywam przed egzaminami.
Dyniowy sok?
Ollie
...nienawidzę Cię.
Ale wiesz, że Cię kocham. Widzimy się na błoniach!
Ollie.
Marchello,
aktualnie siedzę i gniję w Pokoju Wspólnym. Z chęcią do Was dołączę. Jestem za 20 minut!
NIECH JESZCZE NIE RZUCA NAUKI, TO NIE TAKIE TRUDNE.
Strzelę ją, jeśli to zrobi.
~Rhinnka
MARCELLO!
ZAPROSIŁAM KENNETHA NA BAL A ON SIĘ ZGODZIŁ!!!!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!
...?!?!
IDĘ DO CIEBIE.
Jak będziesz miał ochotę, będę czekać na Ciebie. Ściskam.