Poproszę o relację ze Stellą! Brzmi jak chłopiec, na którym mogła zawiesić oko. Może coś ich łączyło na piątym roku? Umówili się na parę randek, po których śmiertelnie go obraziła nazywając "dziecinnym"? Może nadal chowa do niej urazę, choć w ukryciu jej kibicuje na Zmaganiach Domów i podczas meczy Qudditcha? Ona natomiast żałuje swoich słów, ale nie waha się przed wymierzeniem mu kary, gdy przyłapie go na jakichkolwiek psikusach. Widzi go i mówi - Oho, idzie Irytek 2.0
Bardzo mi się podoba ta propozycja! Na piątym roku Sneddon był na pewno jeszcze bardzo dziecinny. Może nawet wciąż przechodził lekko opóźnioną mutację i dopiero teraz, będąc na siódmym, faktycznie wydoroślał? Może to ze Stellą miał swój pierwszy pocałunek, o którym potem rozmawiał z kolegami na korytarzu i Stella to usłyszała?