25 grudnia 2022
Późny wieczór
Późny wieczór
► Pokaż Spoiler
Święta w domu rodzinnym Wilsonów wyglądały zazwyczaj tak samo, z tą różnicą, że to były ich pierwsze święta bez wuja Andrewa. Piątka rodzeństwa oraz ich kuzyn spędzili razem cały dzień, a wieczorem zasiedli do świątecznej kolacji, która miała uchodzić za uroczystą, chociaż potrawy na stole mogłyby sugerować inaczej. Wszystkim dopisywały humory, no może z wyjątkiem najstarszej z sióstr która ewidentnie przechodziła przez jakiś ciężki okres depresyjny ostatnimi czasy. Wszyscy popili, niektórzy nawet dość dużo, a co odważniejsi nawet śpiewali i tańczyli. Leslie także była w dobrym humorze, a gdy późnym wieczorem znalazła się sama w ich niewielkim salonie przed kominkiem, ukradkiem podwędziła z kuchni dla siebie kubek grzanego wina. Jej siostra nie pozwoliła jej ani Charlesowi pić przy świątecznym stole co prawda, ale Leslie wyznawała zasadę: co z oczu, to z serca.
Usiadła na kanapie i patrzyła przez moment na ogień w kominku. Słyszała z góry głosy bliźniaków, którzy śmiali się i szaleli po pijaku w swoim pokoju. Słyszała cichą muzykę dobiegającą z pokoju jej brata, który zapewne zaczytywał się w jakiejś ambitnej lekturze albo pisał listy do swojej dziewczyny. Hannah siedziała już od pewnego czasu w swoim pokoju, zapewne użalając się nad sobą i inne takie sprawy, których Leslie nie rozumiała. W każdym razie, święta dobiegły końca, czas było teraz dogorywać.
Leslie dostała pod choinkę - o zgrozo - planner, w postaci grubej książki, który miał za zadanie pomóc jej być bardziej zorganizowaną w szkole. Siedziała teraz na kanapie po turecku, z kalendarzem otwartym na kolanie i postanowiła wpisać do niego już kilka rzeczy. 4 lipca — urodziny Hanki. 5 marca — urodziny bliźniaków. Zaczęła zastanawiać się kiedy urodziny ma jej najmłodszy brat, sięgnąwszy do stołu, na którym stała wielka taca z różnego rodzaju ciasteczkami i babeczkami. Złapała za jedno z ciastek i wepchała sobie do buzi, po czym zaczęła bazgrać w swoim nowym kalendarzu.
Usiadła na kanapie i patrzyła przez moment na ogień w kominku. Słyszała z góry głosy bliźniaków, którzy śmiali się i szaleli po pijaku w swoim pokoju. Słyszała cichą muzykę dobiegającą z pokoju jej brata, który zapewne zaczytywał się w jakiejś ambitnej lekturze albo pisał listy do swojej dziewczyny. Hannah siedziała już od pewnego czasu w swoim pokoju, zapewne użalając się nad sobą i inne takie sprawy, których Leslie nie rozumiała. W każdym razie, święta dobiegły końca, czas było teraz dogorywać.
Leslie dostała pod choinkę - o zgrozo - planner, w postaci grubej książki, który miał za zadanie pomóc jej być bardziej zorganizowaną w szkole. Siedziała teraz na kanapie po turecku, z kalendarzem otwartym na kolanie i postanowiła wpisać do niego już kilka rzeczy. 4 lipca — urodziny Hanki. 5 marca — urodziny bliźniaków. Zaczęła zastanawiać się kiedy urodziny ma jej najmłodszy brat, sięgnąwszy do stołu, na którym stała wielka taca z różnego rodzaju ciasteczkami i babeczkami. Złapała za jedno z ciastek i wepchała sobie do buzi, po czym zaczęła bazgrać w swoim nowym kalendarzu.