Vittorio,
Oj, nie nie nie. Nie sądzę żeby to był dobry pomysł. Mam dziewczynę, wspaniałą, mądrą i piękną i bardzo lubię ten stan, chcę żeby się utrzymał.
Mam za to kumpli... Kenny? Minkyu? Daz? Fantastyczne chłopaki może któryś z nich mógłby przyjść za mnie?
Monty
Coś Ty wyrabiała przez ostatnich kilka dni?! Już zdążyłem wyjść ze szpitala i przy okazji zaliczyć smoczą ospę!
Siostra na medal, nie ma co.
I nie, nie wyskoczyłem z balkonu przez Monikę. Ale co Ciebie to może obchodzić.
B.
Najdroższa Vi,
Tak wyszło. O Twojego brata się akurat nie martwię — zasłużył na ten prawie złamany kręgosłup, ale Zena mi szkoda, co oczywiście nie zmienia absolutnie moich uczuć do Waszego kuzyna. Możemy wyjść do Hogs w najbliższą sobotę, albo uskutecznić ploteczki w czasie świąt — spędzacie je u Wilsonów w tym roku? Będzie ciekawie.
Nie mogę się doczekać.
Monia
Wicia,
Nie złość się, ale słyszałem że roznosisz jakąś wysoce zaraźliwą chorobę i to wcale nie jest smocza ospa, a ja dopiero co się zaszczepiłem, to wiesz. Biba w izolatkach była fajna, nie mam zamiaru jej za szybko powtarzać.
Zarażasz czy nie?
Will
Siostrzyczko za 5 knutów,
U mnie to tam superowo, tylko sobie złamałem kręgosłup, wielkie mi halo. Na szczęście już jest okej. Ale skąd miałabyś wiedzieć, skoro nie czytałaś Zwierciadła... Za to ja lubię plotki i doszły mnie słuchy, że na TEJ SAMEJ IMPREZIE nieźle poszalałaś. Nie wstyd Ci?! Masakra!
Jeszcze jeden taki numer i poleci sowa do mamy.
B.
Droga Vi,
Nie martwię się tym teraz. Jeśli mamy być razem to będziemy, a jeśli nie to jakoś to przeżyję.
Chyba.
A co do Daza to… kto to w ogóle jest? Nie mów mi, że jakiś pierwszy lepszy puchon, bo nie zdzierżę… Po tym co mi napisałaś w liście śmiem podejrzewać, że to NA PEWNO NIE UCZULENIE, tylko najzwyklejsza w świecie chlamydia, a może nawet jakieś gorsze gówno. Idź czym prędzej do Skrzydła Szpitalnego, bo będzie tylko gorzej. Tak słyszałam, nie mówię absolutnie z własnego doświadczenie bo nigdy nie robiłam tego z byle kim! Jakimś dziwnym trafem kręcę się wyłącznie w okół Twojej rodziny haha.
Tak czy inaczej nie drap się publicznie, jak coś. Wszyscy będą gadać.
Twoja najdroższa przyjaciółka,
Mon
Vicia,
NAWET JEŚLI BYM CHCIAŁA, to już teraz tego nie zrobię, bo nie zachęciłaś mnie swoimi dolegliwościami a ostatnie czego pragnę to walić śledziem na kilometr.
Dzięki, już wolę całkiem normalnego, zwyczajnego ale wciąż nadzwyczaj sprawnego i przede wszystkim ZDROWEGO penisa Anthony’ego Wilsona.
Kocham go.
Moniczka
Vittorio Tayth,
Niniejszym oznajmiam Ci, że jak tylko się spotkamy to wytargam Cię za te brązowe kłaki! I skończ z jakimiś ziółkami, pewnie znowu się naćpałaś jak na ognisku i myślisz, że mnie też uda Ci się nafaszerować - nic z tego!
Jeśli nie wywalą mnie ze szkoły to po spotkaniu u dyrektorki napiszę Ci, gdzie się spotkamy. O ile wcześniej nie natrafię przypadkiem na Coxa i któryś z nas z pewnością zginie.
Brandon
Paczkę zapakowana w brązowy papier, a w środku po 2 pary ciepłych, wełnianych skarpet. Skarpety są potraktowane zaklęciem ochronno-rozgrzewającym i zapobiegają odmrożeniu sobie paluchów u stóp na mrozie. Każda para skarpet ma charakterystyczne zimowe wzory podobne do tych tutaj. Do tego paczka musów świstusów i paczka cukierków czekoladowych.
mugolski pas cnoty