Jesteś żałosna.
Zach.
Oni to ujęli najlepiej w słowa.
Zostaniesz moją walentynką?
G.R.
ZAWSZE BĘDĘ TWOJĄ WALENTYNKĄ
Też Cię Kocham Maleńka
Mania Kochania
Cześć Stells,
Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszy mnie Twój list.
Słyszałem o wypadku, wiem od Carli, że nic nie pamiętasz i, prawdę mówiąc, nie wiem do końca jak się zachować, żeby nie naruszyć w żaden sposób twoich granic. Będziesz musiała mi wybaczyć tę mimowolną niezręczność.
Prawdę mówiąc, nie wiem sam, dlaczego zdecydowałaś się zaatakować Mortimera, bo w ostatnim czasie narzekałaś tylko na Ezrę Traversa, że wisi Ci księgę, którą musisz oddać do Działu Ksiąg Zakazanych. I jakkolwiek nie zabrzmi to źle... nie rozmawialiśmy o problemach, więc nawet nie wiedziałem, że jakieś istnieją. Wszystko, co zaraz napiszę wydaje się być szalenie mało interesujące, ale głównie spędzaliśmy czas na nauce, rozmowach o sobie i przyszłości, no i na sama-wiesz-czym, jednak oboje byliśmy szczęśliwi.
I widziałaś kwitnące kwiaty zimą. To iluzja, w której byliśmy naprawdę. I jak wrócisz, to zabiorę Cię tam jeszcze raz.
Bardzo chętnie podzielę się wspólnymi wspomnieniami, jeśli tylko dasz mi znów taką szansę.
Zawsze Twój,
Grisha
Na słodką Rovenę, jak ja się cieszę, że piszesz! Nie mogliśmy do Ciebie chodzić, bo był zakaz. Taaaaaa, coś tam było, ale to przypadek i w ogóle bez sensu, zapomnij, nie ma co analizować.
Jak się czujesz? Czy coś przynieść? Coś słodkiego?
Zachary
Nie musisz mi dwa razy powtarzać. Będę Twoim asystentem do spraw dotarcia do dormitorium, jak już zobaczysz kilka promieni słońca. Umowa stoi.
Zachary
Szanowna Stello Stark,
Nie znasz mnie i pewnie ta sowa będzie dla Ciebie zaskoczeniem, ale potrzebuję się z Tobą spotkać. Jak pewnie zauważyłaś, na świecie dzieje się coś złego, a my mamy to szczęście bądź też nie być pionkami w tym wszystkim. Chcę porozmawiać o komnacie i tym co może skrywać.
Wrzeszcząca Chata wieczorem, poniedziałek po Balu.
Aaron Matluck
Stello,
Wiem, że zazwyczaj nie dostajesz ode mnie sów, ale w nocy miałem sen z TOBĄ w roli głównej. I odpowiadając od razu na twoje pytanie- nie, nie był sen erotyczny. Chociaż…?
Spadłaś w nim ze schodów i złamałaś nogę, a ja bylem tym jedynym, który mógł cie uratować. I znów spieszę z odpowiedzią na pytanie, które pewnie zakwitło w twojej pięknej główce- czy wyszłam z tego cało? Tak, o ile mówiąc „cało” miałaś na myśli bez nogi. Dlatego uważaj moja droga jak tańczysz, bo życiowy parkiet bywa bardzo śliski, a ty najwidoczniej masz problem nawet z chodzeniem…
Wilsonek.
Stark,
nie wykręcisz się. Wiem, że to przez ciebie mam szlaban u Richelieu, więc załatwiłem ci, że masz go ze mną. Nie dziękuj. Widzimy się w bibliotece jutro wieczorem z pergaminami pełnymi numerologii. Gratuluję zadzierania z kimś, kogo nie znasz dobrze.
Rhys A. Verildi
Droga Stello,
Oboje mamy szczęście, że nie jestem znany z trzymania urazy.
Pomogę Ci z Traversem, do zobaczenia we wtorek.
Mortimer