Persheus Lestrange - Neron

[Persheus Lestrange]

neron

Niezwykle lojalna sowa, nigdy jeszcze nie zawiodła swojego właściciela, jej przysmakiem są młode jeże oraz białe myszki

[Richard Baizen]

Lestrange,

zdecydowanie nie możesz się zjarać, bo Alice sprawi, że Twoje życie będzie męką, jeśli zniszczysz jej karierę przyszłą. Pamiętam ją ze szkoły. Wyniosła, jak nikt inny. Aleś trafił.

Chyba Twoje. Ale ok. Wyślij.

Baizen

[Marianne Ray]

Siostro Kopciuszka,

Oboje wiemy że nawet twój kumpel Baizen ma większe powodzenie wśród tych tępych trzpiotek.

Nie zamierzam otruć Parkinson, tak jakby ktoś pytał. Nie rozumiem co zamierzasz wymyślić, ale nawet ja mam wystarczająco godności żeby nie pchać się do łóżka zajętego faceta.
Nasz temat jest zakończony, tak jak zawsze miał być w takiej sytuacji.

Złota Panna

[Richard Baizen]

Lestrange,

przynajmniej miałbyś wszystkie najświeższe plotki w małym palcu i coś wydaje mi się, że łatwiej by ją było ugadać, niż Parkinson. Ale cóż... Liczę, że się mylę.

Ok. Idziemy do Kręcących Miotłami z Salem.

Baizen

[Athena Lestrange]

Persheus,

ja... Ja nie rozumiem po prostu tego. On mnie prześladuje już w szkole, jest dziwny i złamał mi różdżkę! Mama załatwiła mi nową, ale nie mówiłam, co się stało...

Wy i te wasze tajemnice!
Mogłam się urodzić synem.

Athena

[Athena Lestrange]

Persheusu,

nie żebym miała cokolwiek sugerować, ale Alice to moja przyjaciółka. Lepiej trafić nie mogłeś. Jest ambitna, jak nikt inny. Z nią byłbyś szybko nawet i dyrektorem Gringotta.

Tak? Ciekawe czemu zostali przeniesieni... W każdym razie, pieniędzmi mnie Rosierowie nie przekonają do siebie, a widzę po nim, że nie jest skory do bycia... Ugodowym.

Athena

[Alice Parkinson]

Persheus,

Wybacz mi za odejście nieco od przyjętych norm grzeczności, zapewne dobrze byłoby się faktycznie poznać przed podpisaniem umowy, ale jest sprawa bardziej nagląca.
Twoja siostra jest mi bliską przyjaciółką, czego zapewne jesteś świadomy. Obie byłyśmy zaskoczone jej zaręczynami, bo gdy moja sytuacja matrymonialna była znana, w przypadku Atheny było inaczej. Cloud Rosier zdążył już pokazać się z mało zachęcającej strony w czasie swojej krótkiej obecności w Howarcie, toteż dla dobra przyjaciółki dowiedziałam się ile mogłam na temat zamiarów jego rodziny, a te wyglądają nieczysto.

Jako że mamy wspólny cel, czyli jej szczęście, zakładam że mógłbyś być zainteresowany inwestygacją tej sytuacji.

Alice Parkinson

[Alice Parkinson]

Drogi Persheusu,

To pasuje do informacji, które i ja zdobyłam.

Oczywiście, obserwuję Clouda już od momentu w którym dowiedziałam się o złamaniu różdżki Atheny. Będę informować Cię na bieżąco jeśli coś zauważę.

Zgadzam się, że takie spotkanie może być przydatne dla nas obojga, będę czekać na informację o dacie i miejscu, wiem że Twój grafik jest bardziej napięty niż mój.

Alice Parkinson

[Richard Baizen]

Peseł,

Koamc ie. Mocno. Bratuj moj. Bedem ja światkem. Ale ten. No. Piłem alkuc trochę. Nie ma cięm. Co obisz? Zykasss markanke? Halo

Richard

[Camellia Vixen]

Cześć Złoty Chłopcze,

mam nadzieję, że studia nie dają Ci w kość i jesteś zdrowy. Widziałam artykuł w Proroku, nie miałam okazji do tej pory - gratulacje! Na pewno się cieszysz z wybranki.

Anyway, nie chciałbyś może niuchacza? Dlugo by opowiadać, więc streszczę - kilka dni temu miałam przygodę z kłusownikami i mam teraz mały zwierzyniec. To co, nie chcesz? Przynosiłby Ci złoto, a przecież wiemy, jak bardzo je lubisz!
Ale jeśli byś się nim nie opiekował to go zabieram do razu!

Cam.

[Camellia Vixen]

Pers,

to trochę przykre z mojej perspektywy, ale jeśli tak uważasz... No, obyś był szczęśliwy w tym związku! I mówię serio, nie naśmiewam się.

Niuchacz też może Ci grzać stopy, jak będzie Ci zimno. Pytałam Richarda, raczej nie jest zainteresowany... Komu mogę oddać niuchacza? Kurde, nie wiedziałam, że po uratowaniu zwierzaków od kłusowników tyle ich dostanę!
A puffka chcesz?

Przeżyłam spotkanie z kłusownikami, to chyba nic nie jest w stanie mnie zabić, ha! To miłe z Twojej strony, dzięki.
Mogę i wpaść do Was jak za dawnych czasów z jakimś alkoholem, czy przekąską, ale powiedz Ryszardowi, że sowy działają w dwie strony i może się sam do mnie odezwać, a nie czekać jak na zbawienie.

Kiedy mam wpaść?

Cam