Monika Kruger - Teodor

[Monika Lestrange]

Teodor

Zawsze latająca pod wiatr sowa, która jest tak brzydka, że aż piękna w tej brzydocie,

[Zen Zabini]

Moniko,

wszyscy znajomi pytają mnie o komentarz odnośnie tego, co puściła z flow Wilhelmina. Żeby nie było niedopowiedzeń, nadal jesteśmy razem i mnie to nie ruszyło.

Szkoda, że męskiej części naszej budy nie wzięła na prześwietlenie, oni skupiają się na tym, jak dziewczyny zaliczają ich. A sami fujary moczyli. Wilson pewnie ma DNA połowy dziewczyn na sobie.

Cudowny i niewzruszony wizerunkowo,
Zabini

[Zen Zabini]

Moniko,

jeśli ktokolwiek będzie Ci robił problemu z powodu plotek, daj mi znać. Zajmę się tym. Nie pozwolę, żebyś była niepotrzebnie denerwowana.

Idę do Hogsmeade. Potrzebujesz czegoś? Jakieś zachcianki?

Jestem spokojny, jak nigdy. Wszystko to, dzięki Tobie, Moniko.
Zabini

[Anthony Wilson]

Myśle, że ona jest zezowata nie bez powodu. Dokładnie tak jakby została stworzona do szpiegowania uczniów…
Nie będę kłamać- trochę zabolało, że nie dowiedziałem się od Ciebie, że się zakochałaś. Myślałem, że jesteśmy blisko i natychmiast potrzebuje wyjaśnień, bo do zawału dołączy jeszcze złamane serce. A tego już ten organ wątpliwej jakości nie zniesie.

Bez całowania? To już wole umrzeć…

Smutny i niepocieszony,
A.W

[Zen Zabini]

Moniko,

pewnie. Widzimy się niedługo.

Zabini

[Brandon Tayth]

Moniko,

Myślę, że dobrze się stało, że nasz związek się rozpadł. Byliśmy za młodzi, ja podjąłem kilka głupich decyzji, zaś Ty widocznie nie ufałaś mi aż tak bardzo, skoro o ciąży musiałem dowiadywać się z plotek.
Widocznie nie byliśmy sobie pisani.
Życzę Ci wszystkiego najlepszego. Nawet z Zabinim.

Brandon

[Zen Zabini]

Nikkie,

dostałem niepokojącą wiadomość od Taytha. Wiem, że macie wspólną historię, ale... To, co przeczytałem jest po prostu samolubne i kompletnie wyklucza Ciebie z Waszej przeszłości. Chciałbym się do tego odnieść, bo nasze ustalenia przecież uległy zmianie... Nasze uczucia są prawdziwe.

Domyślam się, że nie rozumiesz, o czym mówię, ale pomogę Ci poskładać te pokręcone puzzle, jak tylko się da. Pisałem już z ojcem, ale detale powinniśmy wyklarować na żywo.

Twój,
Zen

[Zen Zabini]

Nikkie,

daj mi znać, jak tylko będziesz miała chwilę dla mnie. Jeśli chcesz mnie znaleźć, idę zaraz na opcm, a potem na boisko. Będę albo w szatni albo na murawie.

Czekam,
Zen

[Sowia Poczta]

Szanowna panno Kruger,

Z ogromną przyjemnością informuję Cię, że w imieniu Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart chciałabym zaprosić Cię do prowadzenia zajęć dodatkowych z transmutacji. Twoje niezwykłe umiejętności metamorfomagiczne są niepowtarzalne, dlatego też wydaje mi się, że mogłabyś przekazać wiele cennych informacji i technik naszym ambitnym uczniom.

Zajęcia miałoby odbywać się co drugi piątek o godzinie 16:00 w Sali Transmutacji. Termin rozpoczęcia jest elastyczny i można go dostosować do Twoich preferencji. Czas trwania zajęć wynosiłby około dwóch godzin.

Slytherinowi zaoferowalibyśmy kilkadziesiąt punktów, które podniosłyby prestiż domu.

Serdecznie proszę o potwierdzenie swojej dostępności oraz zainteresowania prowadzeniem tych zajęć. Jeżeli masz jakiekolwiek preferencje co do tematyki czy metodyki, jestem również otwarta na wszelkie sugestie.

Dziękuję Ci za poświęconą uwagę i czekam z niecierpliwością na Twoją odpowiedź.

Z wyrazami szacunku,
profesor transmutacji
prof. Belle Mackintosh

[Misza Gregorovic]

Moniko,

Nie lubię trzymać urazy, to nie jest w moim stylu.

Wyszło, jak wyszło, ale jak będziesz kiedyś niezobowiązująco pogadać, to wiesz, gdzie mnie znaleźć. Nie bądź nieznajoma.

Misza

[Zen Zabini]

Sów pojawił się u Moniki dość wcześnie, gdy jeszcze dogorywała w łóżku po imprezie.

Nikkie,
nie wiem co się stało wcześniej między Tobą a Wilsonem (albo wiem dosłownie, ale... ugh) w czasie, jak się już spotykaliśmy, ale zarzekam się na samego mojego ojca, Blaise'a, że nie wspomniałaś o nim, jako o kimś Ciebie interesującym w żadnej rozmowie ze mną.

Jeśli jednak mam być piątą nogą jednorożca to ja się na to nie piszę. Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, czuję się... Pieprzyć to, jak się czuję, ale nie zasługuję na to. Ani Ty na to, co widziałem we Wrzeszczącej Chacie. W tym momencie jestem chyba bardziej splątany, niż Ty na początku po tym, co zrobił Brandon.

Zrobisz, jak będziesz chciała.
Zen