Anthony Wilson - Helga

[Anthony Wilson]

helga

nic specjalnego, ot sowa, wilson nie lubi i tak, bo nie lubi sów

[Monika Lestrange]

Powiem Ci wszystko. Wkrótce. Nikt o tym nie wie prócz mnie i Zabiniego, więc to nie tak, że powiedziałam WSZYSTKIM oprócz Ciebie. Chociaż… Właściwie to Zabini też nie wie. Cholera, nikt nie wie. Ja chyba sama nie wiem! Czy moja sowa ma sens?

Spotkajmy się przed balem.

PS Czy mi się wydaje, czy podpisujesz się inicjałami bo jesteś aż tak leniwy?

Monia

[Antonija Vedran]

Wilson,
przepraszam, ale mój świat na chwilę przestał się kręcić wokół Ciebie, a zaczął wokół mojej rodziny. Mój brat nadal ma status zaginionego i trwa już to tak długo, że najbliższy pogrzeb, na jaki się wybieram, to ten Noaha. I uwierz mi, że nie wiem, jak go przeżyję, więc zrób mi przysługę i nie umieraj, dobrze?

Przesyłam ci kosz czekoladowych żab na zmianę smaku- dostałam go na pocieszenie od mamy, że jej nieudolni aurorzy nie są w stanie znaleźć N. Mnie nie pocieszył, może Ciebie pocieszy.

Walcząca o miano ulubionej ex,
Tosia

PS. Chyba mam słabość jednak do Twojego miotu, więc bardziej wolałabym Florę niż Hankę. Myślisz, że uda mi się ją wyrwać na smutne oczy?

[Vittoria Tayth]

Wakacje w moich objęciach, a szkoła już na lajcie, jak byśmy się nie znali? Czy wytrzeźwiałeś na tyle, żeby się nie zadawać z Gryfonką, ha! Przyznaj się.

Vittoria

[Vittoria Tayth]

TO JA CIĘ TULIŁAM, ZAĆPANEGO, DO MEGO SERCA I CYCKA, JAK SZLOCHAŁEŚ, ŻEŚ ZRUCHAŁ PUCHONKĘ I OLAŁ ŚLIZGONKĘ, A TY MI TAK ODPOWIADASZ?
Nie no, Antoś, przecież ja takich rzeczy nie ruszam. Brzydzę się kiblami. Magią je sprzątam.

Ale i tak. Jestem obrażona, że olewasz mnie. Swoją ulubioną towarzyszkę niedoli.

Vittoria

[Brandon Tayth]

Wilson,

Jesteś dupkiem i skurwielem. Ale musisz coś wiedzieć. Zmodyfikowałem Monice pamięć i od dziś nie było żadnej ciąży. Miała smoczą ospę, a my nigdy nie byliśmy razem. Teraz będzie szczęśliwa. Mam nadzieję, że jednak nie z tobą.
Zniszcz ten list po przeczytaniu, gnoju.

Brandon

[Mia Kruger]

Anthony,

chwilowo jestem zmuszona poprosić o rozejm.

Zakładam, że też dostałeś sowę od małego Taytha. Trzeba go ukarać za to skurwysyństwo. Jesteś ze mną?

Mia

[Richard Baizen]

Wilson,

Suzanne ze mną zerwała. Nie chce mi się gadać, ale jak będziesz miał chwilę luzu to daj znać. Muszę cokolwiek porobić. Sparing, bieganie w lesie, pływanie w jeziorze, pierdolę. Cokolwiek, żeby zająć myśli.

Richard

[Mia Kruger]

Pomyłko Moniki,

mój ojciec wyłożył grube galeony, żeby nikt o tym nie wiedział. Fakt, że Ty wiesz, już jest swojego rodzaju aberracją.

Odezwał się do mnie Zenobius. Karłowata pizda do niego napisał, że zmodyfikował jej pamięć, więc musimy być mili dla czarnego chomika. Zabiję Karła, za to co jej zrobił, a potem go wskrzeszę, żeby zabić znowu za fakt, że muszę teraz z Wami wszystkimi rozmawiać.

Mia

[Sowia Poczta]

Paczka zapakowana w brązowy papier, a w środku po 2 pary ciepłych, wełnianych skarpet. Skarpety są potraktowane zaklęciem ochronno-rozgrzewającym i zapobiegają odmrożeniu sobie paluchów u stóp na mrozie. Każda para skarpet ma charakterystyczne zimowe wzory podobne do tych tutaj. Do tego paczka musów świstusów i paczka cukierków czekoladowych.

[Sowia Poczta]

łajnobomba z liścikiem „Dla najukochańszego kuzyna”